więcej swicek na grobach
w cmętarzu...
niż okien z lampą życia
odblasku -
traf na ten tłum.
a to w świnta -
boze boze: twe narodzenie!
ktoś by pomyślał: w zapomnienie.
ta noc wigilijna...
tak...
więcej świec na grobach
niż żarówek w oknach...
licze sześć na sto-siedemdziesiąt sześć -
człek w grobie dudni... pyrcha jak
kot: oddman mu, duchem wisi!
sześć okien rozjaśnia
posąg...
a tu jednak cmetarz
tłem na którym wyryć można
romans wersji: Netwon w
Kenii... kokos wzamian jabka.
tyle to gadania...
więcej świec na cmentarzu
niż rozjasnonych pokoii..
kluczem zamknięte
enigma: na zbyt.
tyle to gniewu wkłócone
w żart -
więcej świec na cmentarzu
niż w oknach: włóknem świata oznajmić
oddech i muze
kogo tyczy ojciec nad herr tytuł...
lecz nie tu... tu więcej życia z martwym niż
z żywym...
konam, ubogi -
mdleje w mgle...
tuczony jak indyk...
i chodze niby marszem: gęś-strappen...
a na garbie mej: glöckenschpiel...
albo zegar ßvastika...
dom pana ßaß... dwa-set-na-tysiąc...
szra-el...
i zwany las: krzyżak -
bo to nigdy nie mogiła, lub szyszka, lub
martwy ton palcem wydłubany
kolec w oku...
grzech to:
pukać pięścią w drzewo w lesie jak niby w
drzwi.
bünken bach;
hrabia: einßbach... i to jest sen -
jak niby gryz kanapki smarowany
smalcem,
jak też ogląd po pałacu Versailles: wkurwiony.
ah ten rodak kozak -
o tyle więcej garść trzyma
serce, co da sie ująć rękami wczulonymi
w pit...
o czym słowo znaczy: pić...
ja i ten język? wedle poczynania rumcajsa,
skrótem do grobu:
wpatrywać sie w te okna
cmentarnego statku żywych:
a więc zabawa po staromiejsku...
oczy w płomień, halo wedle dat:
żył i żyła, i czasem jakiś obłąkany zagwist
w epitap:
tych kochanych epitapem zamkneli -
a tu też makabra żartu:
grób z imieniem, straszny oczekiwaniem
zarosły dom...
grób z imieniem, lecz bez
dat i trumny, czy też sztywniaka...
makabra -
no to typowa, polsche inwestycja.