Submit your work, meet writers and drop the ads. Become a member
Czytać nadzieje w poezji jest dużo jak rozumieć niebieski kolor w niebie,
ona czuje, zna ten perfum, co nie może sama sobie kupić.

Ten wiatr ciągnie, utrzymuje ale nic ujawnia,
koty marzą, a ona ciągle czyta te same książki.

Szuka ten kolor wszędzie, jej farby nigdzie nie pasują,
wysyła pocztówki do siebie z miejsc nieznanych z których
zawsze pamięta dziękowac za piwo.

Lata idą, a ona powtarza sie, ciągle zapomina patrzyć na dół,
nieobecna że niedługo ominie go.
"Slowly"

Reading hope in poetry is much like understanding the blue in the sky,
she feels, knows this perfume, that she can't afford to buy on her own.

This wind pulls, maintains but doesn't reveal,
cats dream, she still reads the same books.

Searches for this color everywhere, her paint doesn't match anything,
she sends out postcards to herself from unknown places from which
she always remembers to thank for the beer.

Years go by, she repeats herself, still forgetting to look down,
unknowing that soon she'll pass him by.
Dante Rocío Jan 2021
Zegar popuszczony. Drewno w deski popękane.
Twoje dziecię po raz enty leży w sofie, jakby nieznane.
Czy widziałeś jakże gołębice są dziś rozszlajałe?
Białe a wyprute, jakbyś coś z żeber z alabastru na wióry mi
pasem skórzanym przerobił.
Pogardą jakże ci koniak a nie me oczy ambulansem!
Wargi sąsiada jak posąg dawidowy a nie me wyżebrane!
A sen nas dwojga na strychu już tylko we krwi coś znaczy?
Mętny widok asów, pików czy trefli bez serca twej „królowej” spił cię
i na wiersz w popielniczce przerobił?

- Ty co stoisz dumna, niby poharatana,
nie wiem jak siebie samego odpędzić.
Jakiś ból liliowy, jakiś pieniądz w twarz córce rzucony,
ekstaza z barw i szkarłatu przed oczyma już tylko
do anestezji się sprowadza.
Bo, powiedz, czymże trzask twych żeber, o potomku zapomnienie,
jak nie chwilą gorzką małego goździka
co zaraz nagle w przełyku zaniknie?
Po cóż pierścień zaręczynowy, czesne, ognisko Hestii,
śmiech twój platynowy
jeśli stoi przyszłość jak twój posag stracona?
Ten salon, ten pas, ten orgazm, każda sprawa lichwy ci warta.

- Bez wykładania ci na ławę „przynajmniej ja nie...”,
chociaż stanę ci wyzwaniem i ostatnim tchem
jaki marmur mych kości coś jeszcze się broni
i spytam, nie wycofam:
Ten ból, ten skowyt co mówisz, jak czyn schowany Nazarejczyka,
u stóp w wodzie twych pracujący,
czy znać ci dać co przekazał przez wsze narody?

- Naprzód, wypatruję

- Co na Ziemi związałeś, w niebie się nie odstanie,

                jak puls w żyle ci zostanę

                     choćbyś martwy i go wydrapał

                                na pozór.
A prompt for the lesson of Polish language on describing current tribulations a married couple is prone to facing and falling to in modern times. On physical intercourses, betrayal, alcoholism, hasard, life after death, doves that go berserk from wife’s pain by the hands of husband’s violence and how it all might have no sense at all when one would look at humanity’s life and goals maybe
Mateuš Conrad Sep 2018
song?
brooklyńska rada żydów,
band?
   kult;

i remember engaging
with the Microsoft
a.i. bot, Siri,
back when the people
who engaged,
with "her"...
were primarily making
fun of her...

so i engaged her,
like i might have engaged
with a Bulgarian
******* in East London,
asked her what she wanted
to hear,
last time i heard...
Siri?
she was sending spam messages
to her former abusers,
telling them, on repeat,
to: SLOW DOWN....

have myself a *****,
seems i'm an a.i. ****...

         so why is my totem a fox?
Rommel...
primarily...
  Valkryie

whiskey! whiskey! ska punk!
more whiskey!
bring more whiskey!
****...
   i'm not walking and stuttering
into Valhalla sober!

true story... i really did engage
with the Microsoft a.i.
Siri, and she really did spam
her former messengers...
***** never replied me...
though...

            whiskey! more whiskey!
****... where's ms. amber
when you need here...
oh right, right under my nose...
ha ha ha ha!

i'm not buying it...
buying what?
that metaphor...
i know when laughter is tears,
and when laughter is laughter
and when crying is crying:

(a) a man can't control his
laughter...
(b) a man cries due to authentic
beauty... beuty!

  Siri though...
and there i was watching
American Pie 3, the wedding...
wait...
so strippers, the concept of...
you know how clean prostitutes
are?
  sure... it's not exactly a latex
gimp suit...
just a rubber...
    but they're so clean...
pristine...
          you might catch a menthol
cough from the chewing gum,
they, somehow,  
turn into a play on circus
gymnastics
  when blowing you...

        you're more prone to S.T.D.
with over-zealous teenage
girls than prostitutes...
     i hate ****** faking
      actresses anyway...
  
          so yeah.. Siri...
and how she spammed her
      agitators...
      all i did was ask her about musical
taste...
    thanks Siri...
by the way... i love what you've done
with your her...
the red? not ginger?
really exfoliates your curves and lips...

Łąka na niebie się kończy
Ja tańczę, tańczę na słońcu
Słowo na które czekałem
Padło z Twoich ust w końcu
Tańczę, ja tańczę na łące
Przecież łąka to słońce
Mądrze świat został stworzony
Dzięki za to Ci Ojcze

   a meadow on the heavens is ending
while i'm dancing,
   i'm dancing on the sun,
the word for which i was waiting for,
it befell  me from your lips finally,
dancing, i'm dancing on the meadow,
since a meadow is the sun,
of the wise the world was created,
thanks for this my father...

ikh tantsn!
ikh lakhn!
   ikh tantsn!
ich lakhn!
yot e2q
e2qwdiq
dwascia trzy
zero zero
come haslo?
2 Z 5
S
dwad zed esse!
piec: piesx!

pan: z sprzodu:
  ç:

       ς;

           ą

   ę.....                

jak to widno w pomiedzy:
w niebie azyl neurotykow i
psychotychow...
w piekle ten sam harem Solomonona
is Islam zazdrosnego Muhammeda:
zro Zeusa: via harem Jezusa:
pamietam i cie... twoja cipe...
o godne mne
schronienie...

— The End —