Submit your work, meet writers and drop the ads. Become a member
Ben McDermott Dec 2015
The leaves have all fallen,
the wind bites at your face,
whispering that the seasons are changing.

The snu will begin to fall,
and when it does,
the days will be filled with,
icy gloves and wet carpets.

Everyone loves the snu,
and when it leaves,
people are left cold,
and searching for warmth.

Each day with the snu,
can feel like an eternity,
to those who want it the most,
to bring happy days to them.

Because when winter comes,
the sun falls.
Mateuš Conrad Jun 2016
ale czysto w tej E - U - Ρ - Ω - Π - J - Η.

islam leiben historie, nicht Ottoman,
Ottoman pseudo Khan, islam leiben historie:
eins, zwei, drei und vierte maulkor'bzeugè'naussagé
(sausage marathon); they love their history
mind you ψι and τρι...  kaganiec u stóp w
krok stu odpowiedzi w jedną droge:
raz jeszcze, w las i w cienie iglą tej tętnicy wybryk chęć
na gre, by zadać zbyteczne  pytanie! na odpowiedź
oskarzyć czas z wiedzą zegara,
i tą ostateczną, wartą końca, namylsnością...
ponownie oskarzyć jako począt narodu -
tylko golasa, warte imie kroka ka ka kar Kasymir'ah!
wedle Tsara, czołem w tło wymagań na wyryte
zapomnieniem lat: oddech'u Uzbeku chafta
wspomnień wiatru i chorongiew latawcy
jak niby urojen konceptu narodu...
ja człek tylko w psiarni! i tak powiem, tak,
wiara, panem na zbyt wiele pamięci Janosika
i Radio Maria;
o tyle czerpie zgon, ponownie, ponownie,
by ocalić, niby swiętego, i pogrzebać swój naród...
ale wstyd! wstyd! by ocalić jednego niby
swiętego, lecz nadać obszar rodem Polak'a
ponad Polske i w ramach Irlandie; jaki to wstyd
nawet ten mnie wart, co nie nada snu!
co za wstyd - nie warto umierać wiele razy,
kiedy ten ostatecny oznacza raz jeszcze -
                      *quo vadis, qua lectio?
-
ten raz jeszcze, i ten ostatni, o tyle wiele poradni
przed wieloma nocami snu.
Mateuš Conrad May 2016
pije! kurwa pije! co mi
wiepsz prawdy w twym chyba niby? ?
jak masz dziecko i przypisz rękopis
w grze.... kurwa! po co mi taki bachor!?
ja nigdy z nim w ramach ojcem! spierdu du du;
na wal równych w droge kończeń koni,
aby ludzkiej myśli począć zaraz! prawde snu
w obudzenie jako dalszym snem w obietnice spełnione!
o karo! o karo! o karo jednego uścisku ust! o karo!
krucjato! o karo! od tej ja szeptem myśli wołam:
wolności mi trza! i tak od niej uciekam, bo nagle repliki
mi nie trza skrobać w ogień! lecz ogień skrobie i
proch wkoło - tyłem posąg, a przodem duch?! nie
duch, lecz szept, niby myśl, to pierw nie zmuszone
impromptu - a nie zmuszone bo, posąg warty kolan
i modlitw - i ta wyryta droga ku ozora
ślimaków, w kieszeni nagle w dal oddać
znany obszar wachaniem ręki jakby pisać, owszem:
                zapomnieć o tym co w świecie było,
              jest,                        i będzie.
Ima li ime ta struna
Koja stoji u mestu
Ima li ime ptica
Koja peva u letu

Imas li ime ti
mala zvezdo sjajna
imas li ime
ili je ono samo tajna?


Kako se zoves zeljo jedina
Nije li divno ime tvoje
Kako se zove tajna skrivena
Lica umiljatog sto je?

Sta se krije u tvojim ocima
Ima li negde tvoga imena
Hajde, posluzi se svime
Zeljo moja imas li ime?


Jedan mig i tu
Nestajes lako
Kao u snu

Jedan tren mi
Bez nade tako
Odes ti


Kako se zoves zeljo jedina
Nije li divno ime tvoje
Kako se zove tajna skrivena
Lica umiljatog sto je?

Sta se krije u tvojim ocima
Ima li negde tvoga imena
Hajde, posluzi se svime
Zeljo moja imas li ime?
Saša D Lović Apr 2015
tren razuzdan razuzda sve zauzdano
što se uz vrisak pun sujete
rastajaše od uzdi svojih
poput deteta
kome se seče pupčana vrpca
ili radnika koji viče
burazeru proburazi mi aortu
a konj je plemenita životinja
i pauk koji zalud plete mreže
jer je konj brat vetrov
i pauk uzvikuje
dan i noć tvoje ime lucifere
zar si nem
dok čovek prži jaja
a ona mu se obraća
kao inferiornom biću
želi deset na oko
eh
zalud grca čovek
u procepu znatiželja
rađaće nam telad  telad
takve više nema
miriše joj butine
da to je miris ruže
konji ržu pauci cvile
vlažnih ruku odlaze u rasejanje
vetar drami
put jednostavan
i **** ga pozdravlja
jer njegov brat je konj
duplim dekom mu vida rane
jadan li je put
uzvikuje
kupite moje uši u prodavnici mešovite robe
lomne su iluzije
dok čovek kiti jelek
trepavicama njenim
uzeglom štrudlom napoio je konja
loman i radošću prevejan  mudrac
cmizdreći dao je ime njenoj duši
protkanoj hemoroidima
koji krvare
gore je smeštena smeša
blažen je onaj koji puva
kad procuri šulj
teško ju je doseći
opet se u snu  javlja
on
kibicerski smeće
i maže na krišku hleba
mrtvog mačora
teško ju je doseći kaže
sa uma najvažniju stvar
stvar je ona koja mu dolazi glave

to je vrdalama
ona zauzdava tren
Mateuš Conrad Jun 2017
tylko ptak może spięwać więcej niż
człowiek może dać swemu głosu skszydła by latać.

to i tylko tytół.
Mateuš Conrad Apr 2016
wpatrywaj sie w swoją dume, aby ani jedno oko ze słowem w plusk wody niewidome mówiło że kiedyś było godne nie grać w zagadki wyboru i braku checi; skoro cheć wybrała a życie nie-chęć była, choć daj ten lekki pozór ironii o życie warte jakiejś dziedzinny sto lat później!

słowem króla...
       niby prezydenta...
                         niby karakana...
   *a         ja                to             pierdole!

o tu!                  tu!
tu  pingwin    łokciem          łamany gzymps
                                    i dwa nagie miecze!
no masz, masz ten syfr zwany grónwald!
niech niewiasty chrystusa posolą mą
skóre na smak jodu i trucizny trumny
aby zaznać oczekiwany wiatr Sahar'y!
harm... harm... harm! kułak i renkaw
koszuli jako ozdoba kamienia i brzoskwini
z rękopisem noworodka...                  ja śnie!
bo brak mi snu jako artileria
                                                      galerii warszwy
                                          wedle walk z nocą!
Mateuš Conrad May 2017
o, chyrp i trumna, na gest! (co polak wie... żyd skargi! i  jemu ten warty holocaust! konieć! twe ulice, nasze kamienice... m'eh kości.... twe pyrh... w twe total: m'eh kości i zwane kamienice... te teraz zwane ulice, o skarge zwaną: izrael).

bardzo łatwo zabić kogoś,
                                                   tym czasem,
samym czasem jest łatwo...
                   w tych czasach tak samo....
                                           bo powód?
*nuda
!
tak nudno, po protu żyć...
nie-zwykle, bo tak po prostu... żyć...
ogier i w ranek... jak niby rynek.
                                          w bieli snu
               albo w czarni targu.
                           o tym!    na rozkaz cie,
roztrzelić mamy w dal na sens: oto traf;
                adwant... w cierpliwości
nadać: w imie ojca, i syna,
                     i ducha... świętégo...
you're going to study in oxford
with that gob's worth of demands?
rozmáchá... unfold.
i'll be honest with you...
that's actually ukranian idiosyncrasy...
isn't so much a case of language
          unsaid,
            when so much of it is
      being said;
we'd like to have said, and read:
              a volume for a pressure for less;
let's say that...
   and then imagine ourselves riding
bicycles in the countryside,
rather than suggesting ourselves to prescribe
ourselves the image of ourselves
  riddled by inner-city beijing e.g.
Check the smooth grooves from easy mo bee
Surely i freak the beats easily colchese
When I realize deadly but Cooley high
Tryna keep my head to the skies wise
Spit it like Kweli blessing disguised
Energized by the burning disc masquerade
Finesse charades you can't guess a play
Players forever sitting on the bench
Run harder than George lynch titles clenched
Mic champion war path of  Titan aint no fighting
Against god sittin' on evens against the odds
Wicked as Todd I'm putting suckas in the hospital
Leave em in critical
Condition mint leaves let my mind get intrigued
Grows like pinocchio nose garden of snow
Let the blow deeper route tunnels opticals
This aint for child play ****** like Lee lay
Better known as Chuckie keeps shanks with me
Laced like Vega raps mega alpha to omega
Darkest creator watch me burn terminators
Im now y'all laters gangstas with suits and gators
Ready to cater ya own death take a deep breath
Regs get ate tryna regulate hate my mind state
Aint on New York im sticking a fork
In the porks let bullets capitalized the torque
Drug ports running like soccer sports
No time for games I came to bring maximum pain



It'll take more than a hearse of a dead verse
To move me im picky as politics be
Racial tension sitting like Benson
Serves the stupid I'm getting wicked
Stick it like a tickets or search warrants
Flee flicking varmints better repent sent
Engaged war Everytime I spit a cold bar
Sizzles like Alka-seizer giving pleasures
Stress bleeders end up carnage receivers
Cant shake the darkness melanins dominant
Sittin' flat as a welcome mat tilt the top hat
Five gallons got at least seven stallions
Built to an Amazon laying the snu snu
Do I do snap crews like Chinese bamboo
Oh who would of thought of me diggin' you
Baby but back to shows is where you'll see me
Rockin' the parties like we back in the 90s
I ain't a kid this aint a play so stay away
From the danger-zone even got gun drones
Moving Apache cant lache me Tyson prodigy
Boxing against my wit arouse the ***** *****
I'm too legit to quit im flippin' the brisk
Bruce Lee's student strikes swift and prudent
Bezmenov four stages to break the wired cages
Change the pages
To now and forever deaths and war together
Under any weather or circumstance
Don't chance it the rain couldn't even stain
My skin dipped in sin letthe smoke start forming
Acid reaction flows a mind reaction packin'
Like Jordan to Pippen stackin' points rackin'
Mind of a competitor **** a news Editor
Back like the alien blasting Lazer eye predator
Mateuš Conrad Jan 2019
the same sleep prior
to my death's
clutter worth's of:
sighs;
in what i am to
congest myself with,
with an
dickensian tomorrow
to compete with
a... "prior" to...
ungodly these
"fictions"...
awaiting the porcelain
avenues...
of...
   cut the throat
and turned
into an alligator
seance...

i assure you,
my dear, censor,
my dear,
tailor,
and curtailed crop:
every pig i ever attached
was: kosher...
notably?
in that mushroom
and leak,
in a cream sauce...
bacon?
came crisp...

and?
         little England:
and no Europe...
equates itself toward
the gesticulation of?

  any America will do...
h'oh h'oh h'oh.
i will never visit
north america, and...
i...

         i hope i never will...
not me not
dylan thomas,
the beatles,
the other:
"just across the pond"
new york
romancing *******'
worth...

n'ah...

           i'm still trying to
find myself reiterating
Christ
as the pinnacle of
Crimea on the plagiarism
of the orthodox
mosque of the...

   червонийсквер

na pal jebanego: 'uja!
   no gro!
         'ujtaj: i snu!

— The End —