bo co, ja mam
igrek i jabłonke
na czole by mówić:
tramwaj! tramwaj! hmm?
pedestrian! pedestrian!
kurwa pierdolona jego mać!
o kurcze! czak czak!
i kałczatka syberyjska!
no to ja na hyc w ziąb.
tyle e u ro py na ile
znać szczypc szyfr nadgłos
w brzytwy:
igloo igloo igloo...
o ten chłód!
mrozek tchu cieni
o piątej połódnia zza czymś,
z zimą na tle policzka.
i nigdy razem z
wspomnieniem!
ja i ta **** zachodniego londynu!