Submit your work, meet writers and drop the ads. Become a member
May 2016
ja
ze sfobodą holokaustu
    rogiem bodziec...
                               atak!
R jak niby to pierogiem
Hosanna tyczy glut i smarkań!
bo to Rus i ryj anty Franc
a niby Syb kiwaniem -iria!
i głaz w zaziąb raptem szachy!
goszka ta sympatia narodu
w kwicie krucjat, kwitnienia jego Igor jego
Urrrrrrrrrr' 'ban! inicjał Urkaina!
lelum polelum... oh naj na Lacha...
Urban drugi a krucjata pierw...
bogiem tyczy nas co raptem...
co raptem to nie tyczy 'kogo... rzecz
raptem daje duszy sfobode!
i tak ten umysł zbyt jak rumcajs w cyrku...
między ciałem a duszą to ten umysł...
ta abstrakcja muzgu hartem w nic
by znaleść się i nie!
Mateuš Conrad
Written by
Mateuš Conrad  36/M/Essex (England)
(36/M/Essex (England))   
Please log in to view and add comments on poems