Submit your work, meet writers and drop the ads. Become a member
Mateuš Conrad Jul 2016
Aniu,

dostałem słuchy na temat grafiki - nie jestem Surrealist'ą z poprzedniego wieku (tzn. dwudziestego), to już mineło... może i też miałbym pozory sfobody by skrytką zza popularną sztuką miałbym brać jakiegoś malarza na front jak by to było wydanie Ortodoksji zwane Penguin Publishing House, ale wolałbym mieć pod uwage geneze, tzn. kompromis braku koloru i tą nadrentą komplikacje modernizacji na tle "programming" szyfrem komputera - a ten kompromis? szyfr chemika... wiem że to może brzmić zbyt contra idei ładnego obrazka czy tez ikonoklazm'u wedle sukcesu sprzedarzy książki - ale jak orginał to orginał, bez kiszeczki, bo kto tak naprawde chce pokazać tważ niechaj pokarze ją niż maske pierw - wiec myśle o notatkach z sfer chemii w goły-trakt poezji. przesyłam jeden przykład, trzymam notatki inne takrze gotowe, ale to jeden przykład; nie chce sie chować pod skórą innych artystycznych wybryków - szczegółowo poza gruntem orginału pisma jako malunek pierw, a pismo po (ksiązka to nie Boeing 747: obraz pierw a dzwięk po - tzn. dzwięk pierw, a obraz po) - a więc i też skreślam zaufanie co do piękna malowidła jako przeciw tego samego niby ambasador'a dającego ochrone pod tytułem: brzydastwo wiersza konieczne; wole by jedno z drugim miało zaufanie, czy też wpomnienie obojga na począt i na koniec:  na trasie wątpień i zarysów warte twarzy w publicznym miejscu poza oh ah ah oh galerii. a więc zakończe - inne e.g. prześle jutro - ten jako prolog w temacie: o co mi chodzi.

Mateusz.

p.s. oczywiście ominołem ę czasem, lecz jest zachowane w przykładach głębin - ale to nazwe proto-ortografia Polaka poza Polską, takie potrzebne lustro w Angielskim 's - czyli liczby mnogej co nawet tłumacz by powiedział: sprechen Deutsche?
Mateuš Conrad Dec 2015
import: the northern tongue bespoke of the didgeridoo with the larynx as akin. północ ze mną... reszta gnije! a ja w twym oku jak dziób kruka wydłubie prawde raz - kraka - raz jeszcze na pokaz chociaż raz! bo ze mnie nie kura... jeno kruk! czemu? bo ty swym tłumaczeniem grzechu równasz gniew naprzeciw: w okolicy reprodukcji z tłumaczeniem orgnanizacji społeczenstwa jako wedle znaku (=) ktory też jest równaniem jako krzyż... a wiec jest naprawde wiarygodne to aby kontynuować wybaczanie niby grzechów i tak naprawde praw w rubryce niespełnionych pierw zamiarów?*

why then peer into the past without imagination,
and try to peer within the present with memory,
surely the present will not conjure any memory
had the opaque past any imagination,
i’d swear the burnish bush be nothing more
than what could be imagined,
not excess of skin on my phallus
as the shaft known as the female circumcised bit...
but i guess truth sidewinds while lies have the fortune
of walking a straight path into nowhere...
if there is imagination in the past i find it hard
to conceive phonetic images, i.e. letters being allowed in there,
and if future forsee such circumstance
i find it hard to let the future project images
as recognisable without a - z being recognisable first...
in order that they might be used... in order
that they might be used for ignorance’s sake if only that...
man remembers skeletons easier in terms of usage
rather than fully embodied canves of a van gogh
to say **** all... as most men do,
dating their mistresses for the first time in art galleries;
the fault of the past is that in terms of imagination it
cannot be re-imagined... but the future can be twice
remembered... given holocaust deniers...
simple... it can be simply denied because
what imagination would have conjured
reality conjured too much iron acidity of what went on;
please be intelligent when you read this,
i don’t have many readers and it’s already insulting
to ask my readers for intelligence; sorry.
Mateuš Conrad Mar 2016
and you now see what they made me do? i'd never thought it would come to this, that i had to crawl back to the mainland of europe to find a publisher, because the appreciation of publishing poetry in england is null, nil, zero, nothing, a mustard seed's worth of hope; this mediation of saving the amazon rainforest to save up on paper and the first yawn of the digital age, among cat videos and ****, there you have it, a massive blotch on the intended utility of this **** thing - i'm not even angry any more, just ****** nervous - or as the old writer said in his appreciation of poverty and feeling guilty concerning what he deemed to be his riches (a record collection and a private library): happy trails kids.*

Droga Pani Anno,

przepraszam za popszedni email, mianowicie że był on bez poważnej formy i tematyki, taki po prostu skrutem. Lecz przez osiem lat nie-ustannego pisania, pisząc do osoby w pozycji umożliwienia publikacji wkroczyła we mnie trema opisywania rzeczywitości - tzn. kiedy widze śledząc pisanie innych poetow na internecie - i tą marude znaną jako rozczarowanie jeżeli chodzi o szanse publikacji, nie tylko jednego wiersza w magazynie poetickim, a o całej książce własnych wierszy to już ża dużo można powiedziec o aborcji dalszych i utrzymanych ambicji. Myśle wiec ze 100 egzemplarzy nie jest asz tak nie realistyczne, wiem że poezja snuci swą muzyke dla nie wielu czytelkników, określone najlepiej dwoma obserwaciami: w angielskich gazetach można spotkać recenzje książek na wiele tematów (autobiografie najczęsciej), lecz o poezji praktycznie nic, oraz fakt że nie dawno tylko jedna książka poezji osiągneła sprzedaż ~10,000 egzemplarzy w Angli - a mówie że 100 nie jest nie realistyczne poniewarz na jednej stronie (hellopoetry.com) mam około 40 zawziętych czytaczy - 936 wierszy i wszytkie przeczytane przez tą skromną kadre - a na facebook.com mam 178 znajomych których poznałem czy to na uniwersytecie czy też w szkole. Tak, a więc 100 egzemplarzy.

Mateusz Conrad E.
brick
by brick
ghosts with
echoes
for brains:

3.5h talk
how must i:
advocate a counter
temptation:

an anti-temptation:

talk in haiku
get a real, haircut...
proper beard trim
Hey Reyla:
ugly papa bear is here
to see you scare you:
vaginas abrupt!

some fauna?
i'm still high
talking about vaginas
and life
i think and i think
and it just bothered me
how adept females are
to feminism but
so backward of Descartes...
not in some insolent critique
of purifying reason:
if man is accomplishing
the critique of pure reason
then it's the end result
of woman's purification of reason
to give: critique...
find yourself, young man, a woman:
for the seismic necessity of escaping the
schizoid parallelism of the Theusarus
Rex: bone dead X Thesaurus...
i thought i spelled that correctely
the first time round... no?

oh: AI ha ha... me autocorrected itself
i put on m'ah MUFFS
and i sank into an aquarium of:
finally! i can hear silence!
you think that i can't mold Reyla?
fine... i'll scare her...

      i'm still high from that 3.5h while
my mother paraded herself faking
all her ailments
seeing her son happy
Samoan: Bra...
burn them! the bras! burn them!

******* spokes: ******* Hornchurch:
whatever bus:
some American in poetics
to mind the minute details like
that's a pathway to eternity..
KURWA not KUŚWA:

different punctuation stress...
RWIJ! or rather: R'WIJ!

             R' = Я

ja mysle: wiec ja dodam...
i think: therefore i'll add.
i don't see how the already
established of thinking is far
removed from being...
thinking doesn't precipitate
into being...
there's: no: "magical thinking"...

   she's still on Descartes: i'm on Kant
and Heidegger
that's a perfect matching...
it's pickle-juice... harmony met...

i think is no proof
since it gets churned into abstract:
"i think" that becomes
in the existentialist coding: "i" and "think"
coefficients dueling
with the secondary abstraction:
i think of the abstract:
i am the abstraction...

  so this gay lover movement
is so *******... ordeal of the chains of taboo...
this gay pride movement is so low brow
it ought to be treated as a mustache...
******: i assume...
pre? pre out the window?!

you have a Cling-On spot of bother?
this girl gonna jack-***
her way into salvaging Rodeo and n blonde
and all that glass....

m'ah'ah god the Cartesian girls:
Lebanese yup slurp not sorry:
the Watermelons Levant Indiana Jones:
what lasting ordeal
am i to succumb to...    i ask i ask i ask...

on o chleb, panie: ito: ruszt!
daj znać!
moja skarga:
nie ich!
to wio!
ito!
      raz! dwa! trzy!
           harry harry sorrt sorry!

schnell s h nell! schnell!

when i was a child i was tasked
with a teacher to write a poem:
i wrote one: Eskimo stance....
about a beard
dying on a bear
in the Arctic...

then i wrote a paranoid poem:
in the gender exclusive
paranoia i to they become....

now i just write poems and forget
why i write to begin with...
children are cruel....
children: O: so wheel: the cruel:
like how th=hat affair at the beach:
dirt grass the
death head sputniks:\
not a pretty sun-dance kid:
but.... girls being girls...:
unlike boys...

chaos is simple:
order is rather difficult...
from the brothel to a child...
imagine my eyebrows:
in that variation of a trans-
-formation....                  )+                ++(

— The End —