no, nie wyparzona morda... masz racje dewotko... bo ta morda to pysk psa, a jak każdy dobry pies wie, tak i też: SZCZEKA! WARCZY! kiedy widzi nie-przyjaciela na podwórku swego pana!
dajcie mi ludzie tło!
a ja wam dam
oddech pokory -
zwanym dusze -
i to co zwanym jest
wspólnotą!
i to co też jest
kroplą potu nad
brwią darwina
kiedy mrok zaspany,
ziewiający, pyta:
czy jest, czy też był
taki czy owaki naród
pod mą
"nie-obecnością":
który miał
tyle tchu *brovado
pytać czy ja,
a nie on sam siebie,
w lustrze widzi?
na czele tym co
jest język tęczy -
zwanym
iskrą,
zwanym
wynagrodzeniem
rozruźnienia
koloru w
biel i w mrok!
ronin! búnt!
fu! pierdole tą
polską ortografie!
niech bałwan bałwana
a potem osła jebie
mrożonką marchwi!
ludzie! dajcie mi tło!
a ja wam dam oddech:
na czym miałem malować
wasz cerkiew,
ten dom, to godło warte -
narodu:
i ludu krwi... lecz
nadal nad krew i kości sens
poświęncenia:
na marsz wedle
totem: ambicji!