ty czyń mi co polak polaku... a nie ten skórwosić bólo-błąg łamania oczy-dam mattce i reszte pśym-ganagu! ty z zapomnienia by teś powiedzi łamane goobye: ja ci kurwa krewnym? ja ci kurwa krewnym?! spirdalaj tam gdzie cie mongoł łaskocze czołem wyrytym ambicją modłu wersją w dywan; lachu'hu'ju! albo to, albo kurwa: Wieden.... ja nie tobie krewny! o! patsy! polska slachta sie obudza! chyba cas na: sejmik... tak, pospolicie mówie... bez akcentu: po wiejsku! czy tam szwinsku! krew we mnie zastygła: płynie jeno rtęć... ja sam putin kiedy wabie polskie media poza exodus w anglii, na swojskim gnoju.*
słów wedle ognia ojca na czyn ten zapomnieć wtargwienie... skupą u dna.. bez dnia... nie ty jeden ubity oddechu martwy i warty braku łzu: krokiem kruka: nie tyś ostatni wichrem na tylko: by zaznać gnatom łomonym, a wtór! kałczugą łamany, to co: śmierdzi opałem, i piwniccą! bodaj jutro, i chybył: rodzaj zza kwestją powiat... bo to ci gniew: bogiem zgra rękąpis wątek bydła, ku wnet liczidłem w słowo.... nadać iskr: szumu mieniem wiatr, martwa skorupa oddechu da, co o myśl wątku wyda tchłu: wakacyjna gwardia czołem i kolanem w pacierz, zbyt, nabity, i tym, wymuszony; skragi: ostatek.