ja, tu sięgne ręka w ziemie,
i nadam jej, nowe imie -
nad tym!
co jest zwane anglja!
ja tu zerkne swym ozorem
w wietrze, i powiem:
tak ma być, a nie
inaczej!
bo o pozorach narodu
swoistego:
jak sam nie masz pozoru do żądu...
i tzn. do swego is swego
samego...
kto cie ma, na sumieniu,
i tym bardziej
da szanse by dać
wykład o godu (honorze)?
prosze cie... pogrzeb swe "morale"...
ta niby zwana "etyka" zachodu?
nie tu... nie teraz;
i biorądz pod uwage to "teraz"?
już raz to było sławne...
w komnatach gétam, gétam,
sprecham tam... ale nie tam
gdzie sprechać tam sie sprechać
sie tam mam... no... "tam",
i.e. japanese in japan, rather than
english.
ale po tym "ostatnim" razie...
nigdy! spycham!
w grób historii i zapomnienia!
bo, nie, będe, kurwa, mać, pouczany,
przez, jakiegoś, angielskiego,
fagasa!
o.... pats... darwin nie mógł schować małpé...
a... kto mi powie co fagas znacy?
zna, ktoś?