Submit your work, meet writers and drop the ads. Become a member
Mateuš Conrad Jul 2017
ozór mam swej ręce,
    oko
        w swym pysku,
  a słowo,
                 w swym oku; \ \ \ \
jeno anioł siedzi w mym
uchu, i gawędzi
     jak jakiś chłop
       o marnym wykształceniu;
bo se baba chciała chłopa...
  co by wydoił koze!
a ten chlop...
             hula-hula-hoop!
ucho zbyt warte...
   prawie nie warte
  kiedy serce szepcze;
                     i serce szepcze,
to co umysł głosi na folwarku!
   ten sam: za rok znowu
       wiosna!
       a serce szeptem:
     zapawene...
    a ty nie ojcem oczekiwań
  masz nie zaznać jakąś zmiane,
    chociaż tą najmniejszą,
by dać roku wyrok - tzn.
          ten przed, nigdy nie
     będzie ten po?
   nawet te zmarszczki na twym
czole, to nie te same glizdy
     w glebie ciebie, adamie,
                      zwanym ziemio?

i have my tongue
   in my hand,
   my eye
      in my gob,
and the word,
             in my eye. / / / /

moj jedyny kres to
     watek ukrainski...
poza czym, jedynie
slask wyrósł...
  *contra conslave

  hrabiń, i hrabów.

i tak też zerkam kiedy
na piaskach
ojczyzny...  ależ dziwnie,
prawie, a nawet wcale
jak niby to miało być i na mój
odczuć: ponownie w domu;
                     nie;
i już nigdy tak
                 nie będzie,
pomimo to że z tej
                 ziemi jestem -

pies warczy, pies szczeka...
              las otchłan ziewnienciem
otwiera,
           i tym, zasłania ludzką mowe,
mowiąc:
             to co myślisz, nie jest
to co wiesz...
        jak w ogrodzie:
    i będziecie znać różnice między
myślą, a wiedzą, powiedział dzik...
tym, drugim kłamstwem
   od pierwszego, zapewnionym.
Ben Aug 2013
we buried my grandma today
she loved unicorns and reading

my grandfather, her husband of 61 years
sang to her over her casket one last time
Bobby Vinton's My Melody of Love

"Oh, oh moja droga jacie kocham
Means that I love you so
Moja droga jacie kocham
More than you'll ever know
Kocham ciebie calem serce
Love you with all my heart
Return and always be
My melody of love
"
credit to Bobby Vinton for the lyrics to My Melody of Love
BML Oct 2013
Siedząc tutaj, w chwili przemyślenia,
Mając takie wielkie marzenia,
Daje mi to wiele do myślenia,
Ty i Twoje dziwne zapatrzenia.

W chwili smutku i goryczy,
Twoje imię w głowie syczy,
Dalej łzawie, kraje serce,
A Ty stroisz się w sukięce.

Tyle bólu, smutku, draki,
Twe serce wyrzuci mnie za fraki,
Pieniądz, władza i igraszki,
Bedzie spektakl z mej poraszki.
BML Sep 2013
Moje serce się przelewa,
Bo mnie w kółko ktoś olewa.
Ciągle gine, to mnie zżera,
Taka smutna atmosfera.
To nie bajka, i nie płacze,
Tylko sobie ja tak kracze.

Au, jesteś jak złoto,
Ale chyba o tym wiesz pięknoto.
Forever alone, czy nie,
Zawsze będe kochał Cie.
Może zaczekam aż ktoś mnie znajdzie,
I może przy tym się sam odnajdzie.
Mateuš Conrad Feb 2017
it's called: whenether you dare to call it infantile, that you start imagining people being serious about selling shoe-laces; or Korans.

even those, who you left to "live"
unto the age of 70 and past,
are asking, are asking themselves
whehter it has worth it...
            your arguments don't
scare me, they threaten me,
        and when someone
feels threatened:
             they react in
a natural tribunal of effort...
  when the arguments threaten
you fear confiscates
   the dire need of death
being an alpine promise...
      and the such...
you rob me of fear,
you instill a pragmatic of death,
like the Jew paid his alimony
  what the suffered under the **** crimes...
of course,
the numbers matter....
the Marshall plan in neutral Sweden...
              or what the Poles
    got with Communism...
Jew... barricades... barricades!
messerschmitt teuton krähe schwarzkreuze,
   love your neighbour as yourself:
that too died on the cross...
   and i was but a peasant in Warsaw,
and Warasaw was but a village...
                     something worth ******* on...
and it was the ****'s worth of geography
for merely being there.
       it's there... something akin to be odd...
               i have, oddly enough, no allegiance...
i'm bound to being dreamy...
          so called lazy...
   the next best thing...
                 right now the Jews matter,
i took no deutsche marks from the swabian schweine...
             the jews did...
               jews... they did...
                     blondas *kurva
trop!
happy retirement and Hannukah...
you crass-case of albino...
                  alias neo-deutsche!
                          austrjak jebany palmą!
w głowe, jebudiet!
   Wengier! hu ha dusza, i świntosiek
                  duch, i iskra, i łamana
                          świca...
         serce mi da tą ziemie:
   i ja tą ziemie dam w cheć na
pogoń, zwane zając!

nie dla narodu, z kochanej, e, u, ro, py...
pierdole ten cyrk!
ja, niby, polok...
o to ten huj, iskra huja w pizdzie i pizde mi
na kilo jabłek potem wgryść, rozdać i sie
tylko śmiać... Jarkowski, jebany,
       Kowalski, zapomniany...
           Jazurelski: troche i coś odtąd nie tak...
czyli, ricochet, echom czy apropos?
         bo to cynic: prawde mę, to samo co prawde mlą.
hej stop to warto obgadać jako: gnój!
          i szmira, i obowiązek... niby...
   ale skupowisko nie-urzytków, tzn. słów...
rodzinka sie wkurwi na widow mnie!
    no, po prostu wkurwi!
              oj, hyba że ja ponowny Szo'pę,
i kres mego serca na łałel... via W unto V
or: Vienna.
                      as cheap as the joke can be made,
or as plastic and extending as it allows itself
to be...
             taaak, bluźnie:
        bo mi na pacierz nie wypada...
kler: zegnam sie, panie sługo... zegnam sie...
paciorek i tymianek... gówno wśród nas!
to wszystko przez
           braku ari de verci....    
  albo quo vadis -
              ryj!                 i gleba.
Mateuš Conrad Jan 2016
wiem, raz w skarrzysku, raz w zakopanym, oprucz napeleona i warszawe, starszą polske widze w krakowie; i drewnianą; bo słowo, ludzie! bo słowo! bo to lud we mnie! nie... nad lud!*

wiesz to slowo,
wiedzma to slowo napisala,
i tyle w twej gardzi nad ukraine
i litwe! boga serce prawda i wiara!
to od żyda... od żyda passah! fu!
gnojowe gowno... szereg kwiata smerci,
w listopadzie nad kwieczien
bo bez kwiata bo z nosem...
listopada bukiet, policze tylko raz...
raz... inno!
Hawk Flight May 2014
jesteś dla mnie wszystkim
Kaitlyn kochanie jesteś dla mnie
moja bratnia dusza.
moje wszystko
zrobiłeś to raz zamrożone
martwe serce bije kolejny
prosimy kopalni do końca tej ziemi?
If you go by google translate you can get the jist of it. Its polish by the way
Mateuš Conrad Jun 2018
post scriptum:

     sowiecka chmara...

sowiecki: szmer szarości...

wolna ręka
       na viß-à-viß
         obojątnego ciała:

co podobnie wita...

    "                 "
        moze... moze i moze...
    ale nie to: ...
                     inclusive of
        apparently without
a cliff-hanger.

        mordo-rył-śliną-w-***,
a potem:
         o czoło w
                          błoto:
              fú!
   (double stress on
the exclaimation mark)...

- by zbawić
                   Dawida,
  kim a nawet i kto,
     w, na zero zastygł
                  w posąg:

ruchomym na skinienie
          małpięj rękí...

   kim to wita jego niby-nikim...
'eno moi...
               a ja nadal:
w szereg!

   pytam: daleko tam do
podłogi fiołkiem latać
            poza gzyms?

dasz pióra?!
            (orthography
is... a case of actually applying
diacritical marks...
don't worry england,
russia has only butter to mind
in...

   back ь and forward я...
           apparently)...

                                  źle ci, człeku?!
to co ci w morde opętaną
do grzechu nad lud?!

       no własnie: mi to samo!
co?
              a co?            a
                                        gówno!

­serce mi gnije, i serce mi:
pęka...

         od jutra: nigdy od wczoraj!
to i czasem zapomne
                      tatuaż: precz...
a lepi świnski:
                            jeść, jeść, jeść;

co tam: grzemota?
                      niby rudy jid'y'ski,
a to tes, do kurwidołka gest...
                
               niby on: ń'cem!
        
                                хорошо?
Mateuš Conrad Apr 2017
tu nie stanie islam... nawet jako stańczyk,
                          na jednej nodze;
tu nie stanie islam... nie na tej glebie...
                  tu nie stanie islam;
           poczekam: z pamięcią
                                         zwana turk;
ja... ja! ja tu man pierw: rys! i prawo aby
tak było! czy nie! i by tak zostało dotrzymane!
         tu islam powie: o kurwa... spierdalam!
tu mi islam tańcem może fiołfki w figle
              zamienić...
         tu! mi! ißlam! nie da ani jednego kolejnego
kroku!
               tak... no tak... wpraszam w siebie
       "nieczyste" i najbardziej czarne serce...
           huj im w dupe! i ten lament kobiet
       o warszawskich obyczajach -
sławne powiedzenie: jak kurwa warszawska...
             po chodniku... tu it tam...
    czy kurwa pingwin wtarł sie do twej pizdy?
  no to co mi tu gawędzisz o:
     ah... ale to dobry syryjczyk...
                        czy ja naprawde wyglądam
jak by to mnie, tak naprawde obchodziło?
    spierdalaj!     bo inaczej dam ci w ryja!
owszem, spytaj siostre Cologne...
            sto-dwa                          i   tym
namaluje ci:                   gwałt...
           a wtedy powiesz sobie...
                                  to mi sie... podoba?
mokra pizda?      chyba tak!          ha ha!
    tu! ißlam! nie stanie nawet na jednej nodze!
          nawet by to był tanieć à la pirouette
                   tu! mi! żaden dziń, kurwa, nie zatańczy!
smród pustynny, koci stolec, i ta
     pierdolona mina wgrana w kontemplacie
                                                     genezy zaparcia.
      -      o! pats! mysleli ze ty niet gawari!
- no kurwa... psecies odkryli h'ameryke
                                            w puszcze sardynek
                                                            na kresach!
Mateuš Conrad Jan 2017
więcej swicek na grobach
     w cmętarzu...
   niż okien z lampą życia
     odblasku -
traf na ten tłum.
  a to w świnta -
boze boze: twe narodzenie!
ktoś by pomyślał: w zapomnienie.
    ta noc wigilijna...
              tak...
  więcej świec na grobach
            niż żarówek w oknach...
   licze sześć na sto-siedemdziesiąt sześć -
    człek w grobie dudni... pyrcha jak
        kot: oddman mu, duchem wisi!
                  sześć okien rozjaśnia
      posąg...
                          a tu jednak cmetarz
tłem na którym wyryć można
                      romans wersji: Netwon w
Kenii... kokos wzamian jabka.
                       tyle to gadania...
    więcej świec na cmentarzu
       niż rozjasnonych pokoii..
                         kluczem zamknięte
   enigma: na zbyt.
                       tyle to gniewu wkłócone
w żart -
                   więcej świec na cmentarzu
niż w oknach: włóknem świata oznajmić
                 oddech i muze
         kogo tyczy ojciec nad herr tytuł...
lecz nie tu... tu więcej życia z martwym niż
z żywym...
                        konam, ubogi -
mdleje w mgle...
                                  tuczony jak indyk...
              i chodze niby marszem: gęś-strappen...
a na garbie mej: glöckenschpiel...
                         albo zegar ßvastika...
               dom pana ßaß... dwa-set-na-tysiąc...
                                            ­            szra-el...
                     i zwany las: krzyżak -
  bo to nigdy nie mogiła, lub szyszka, lub
                           martwy ton palcem wydłubany
                        kolec w oku...
                                       grzech to:
       pukać pięścią w drzewo w lesie jak niby w
                                                      drzwi.
  ­                                  bünken bach;
hrabia: einßbach...                  i to jest sen -
  jak niby gryz kanapki           smarowany
                           smalcem,
      jak też ogląd po pałacu Versailles: wkurwiony.
             ah ten rodak kozak -
                           o tyle więcej garść trzyma
        serce, co da sie ująć rękami wczulonymi
                        w pit...
                    o czym słowo znaczy: pić...
ja i ten język?    wedle poczynania rumcajsa,
               skrótem do grobu:
wpatrywać sie w te okna
           cmentarnego statku żywych:
a więc zabawa po staromiejsku...
    oczy w płomień, halo wedle dat:
żył i żyła, i czasem jakiś obłąkany zagwist
    w epitap:
   tych kochanych epitapem zamkneli -
a tu też makabra żartu:
  grób z imieniem, straszny oczekiwaniem
             zarosły dom...
                    grób z imieniem, lecz bez
dat i trumny, czy też sztywniaka...
                         makabra -
                 no to typowa, polsche inwestycja.
Mateuš Conrad Jun 2017
nie tak sie przerzegnamy jak bylo dane (w lewo, w prawo, w lewo, w prawo) nie! pierw głowa, potem ręka, wtedy serce, a na końcu: pachwina; jako prawo-ręczny... straciłem ucho na nowoczesny vogue lewicy (w braku komuny)... bo trudo srać, i słuchać tych... bzdur! w swym: powiem co tylko moge... bo i tak angol jest trędowaty, jeżeli chodzi o języki, oprócz jego; a o tym znaczy gromada amerykanców którzy tylko mówia: jak to sie wypowiada?! rub rub rub your hands... startled by the sea of tongues, dislodged from the synchronisity of the tide.

tú stanie moja stopa,
                           i tu nią, powiem
    *hūk
! grzmot!
                                rygor! disciplina!
   aport! aport!
                mniej warty niż pies
                                      gnoju!
  doberman na podwurku
                                   chociaż szczeka
    na widmo, czy też cień!
                         ty, kurwo języczna?
    whine whine whimper...
dawaj chociaz voodoo haiti,
      a ty kurwa skad?
   nigeria? kenja?
     co tam gavari? zulu?
           no to kurwa mów! - - - -
- - - - - large dogs don't really
bark at other dogs
    or people, the ones they
                          can see...
          poodles?
   they're picking the wrong
fight, always have,
                       always will.
        ten "muzynek"
bambo?
     wkradne sie w jego
                                  dupe...
   z metrowym kijem
           bambusa!
    i potem spytam...
           gdzie te widły
chinczyków do żarcia
             z twej mordy?
choppy choppy, shticky shticky?
                 bombai fwy wice?
        dziś? jutro? pojutrze?
   za tydzień, miesiąc?
  rok? sto lat?
              sto lat! sto lat!
      niech niech żyje nam!
ale mie to wkurwia...
    wprost, dzięki bogu że
tego nie mówie...
            bo jak bym miał
o tym gadać... to i tak
bym nie gadał... tylko srał...
czy też bawił sie w
                   rzeźnika...
o hej hej! fri-dom of spicz!

  niech bedzie pochwalony...
na wieki wieków
                     ten zór byka...
      że tak sporo na zachodzie
myśli: słowianin to slav tzn.
niewolnik, albino-bambo...
a tak naprawde to:
       kowalski...
                słowowalski...
                      ­ słowny-kowal,
          kowal dla czteru!
      czterem w oddech ziemi

                       north (conquest)              
    
west (war)                +                   east (death)

                       south (famine)


we mnie cichy lew, i tym bardziej
                  lis, szachista ciszy;

             ale z nich pół-głąby kapusty,
co to za polityka, jeżeli tylko dwu-znaczny
grymas... i tym: niewyparzona morda
"wolności"...  co każdy aktor czy diwa zna?
Mateuš Conrad Mar 2016
i'm so sorry
that i can't
accept this cultural
imprint of robots et al.
serce boli!
bytem zdebtam na
krok chociaż raz sumienie
tej parchwi glizd
obcości!
zygmut hrabia henryk
i dziwki, ha ha!
Dante Rocío Jun 2020
Matko,
czemuż liść rajskiej jabłoni,
poczuł dotyk Twej dłoni?

... A wybór ten się ziścił?
To śnięcie, podszept liści...

Czy twa cierń była nader ostra?
Ma najdroższa,
Mater Nostra

... Dnia twego dziękczynienie,
nie miało oka tchnienie...

gdy znosiłaś krwiożercze znoje,
by ochronić
dziatki Twoje.

... Za Szeolem, bez pudru
lecz z chlubą łez nagości...

Twe serce 
zmrożone w kajdany,
nie okazało miłości.

... Tak, tych palców spostrzeżeń
u męża nań spuszczonych...

Iżby stworzyć koncepcję 
plemienia,cykl
niezwykle strudzony.

...Zbluzganiem, uwielbianiem,
Jest Ewą i Allahem...

Aby poczciwość dać rodzinie,
ciągle żyję
pod tym strachem.
Osobą jam nie znana,
Raczej funkcją, zadaniem
Jestem matką,
a moja profesja,
jest rodziny kochaniem.

„Od nigdy a po zawsze,
Byt, nie przeminę z wiatrem.

W honorze. W trawie. W mężczyźnie. Ostanę.”
Co-written with an acquaintance of mine, Alexandra P. of the transcending figure of the Mother, since the Eden and till the End, beyond corporeal conceptions.
Will translate to English if heavily requested (haven’t yet due to tremendous amount of rhymes and the renga’s strict structure)
Mateuš Conrad Jul 2017
alesz ty brat ty mym... co wspomina serce, jeno ortografią... taki brat z ciebie: tym: huj z tobą, bratku warszawiaku! szkic ciebie, na ołtarzu kossaka - frajer z ciebie... ty: gówno wart frrrrrr'a jerze! huj z tobą i pospolite pogawędki! sznór na szczóra! a oświęcim pyta: teraz?! zaraz... za-raz (pierdolona zaraza szwabem ryta)... gazem tylko po dziewiątej.?*

najgorsze wiersze pisałem:
a najlepsze...
puściłem w wiatr!
horongiew reką pisać
to tło narodu...
ten tatuaż historii!
co zwałem mym tchem -
i co nie: na boga kara
i jego zbawieniem ołtarza:
na to: dałem wiare:
swym głosem,
by wiatr znikł, czy też
zamilkł! tym jego
pierwszy ruch bielą w
                                biel
i na tym, pytam:
                   tylko kość?!
nie! wapno! i stolik! i drewna
na sto lat!
               a ta ruska
hydra! ma coś do gawari
by? by wybyć więcej?!
co? ta ruska pizda huja szuka?!
ah... brak jej mongoł:
szkic i ten azjatu: szept!
  wnet pizda tego szuka?!
                    huja wróbla!
   pani! czemu nie tak do-słownie
po prostu, od razu?!
Mateuš Conrad Jul 2017
czasem w pełni księżyca,
w zaciszu północy,
  a potem, raptem:
w tło godziny
cienia zwanym:
            karakana!
sto isrk! i sto lat!
              i horongiew
   pociąg wartych serc!
paszli! gruz i smerc!

nigdy nie powiem ci,
lecz teraz to nigdy ci (tybie)
powiem:

     nie zawsze znaczy cnota
to co masz, czy to co
nie masz...
cnota czasem daje sie
wynagrodzić słowem,
i tym, co bóg każe, i powie,
wraz z:
czasem to co do mowy
daje więcej, niż to co
do zaguby wedle: mieć!

łzy: ten badacz serca!
  serca!!!!!!!!
jak masz łzy,
         to masz i serce,
nikomu nadaremne
         jedno, czy drugie.
Mateuš Conrad Aug 2017
dajcie mi naród, w którym bym miał
złożyć serce w grób,
jak i w spokój,
         obok swego dziatka -
te my, dwie hienny grobowców,
    i pogawędek w swych wendrówkach!
dajcie mi głaz, śliski, lecz giętki,
głaz mokry, lecz ciepły -
           dajcie mi chociaż to jedno
wspomnienie palącego sie drzewa -
             w tle oddechu zimy
   w tym duszącym powietrzem chłodu!
        dajcie mi polske, i to co wart: życia!
Mateuš Conrad Jul 2018
daj mi, ino myśl o sobie,
  i ptaszy śpiew
                   o poranku...
   a od już...
      w twe nieme serce:
                                  rzuce sie!
tylko to:
    od tych kotwic kobiety!
i od tego co:
        przytym,
                   wkrótce przodem:
                          martwe...
niech daje umrz-ec
          (p' kra-in-sku -
                  ni   -yć in alt.?)...
                      jak... i daje żyć...
o kwitek, o piosenke,
               o róże, o kurwa
                        (jebaną mać)! ɫze!
Mateuš Conrad Feb 2019
.and ol' jack is on a discount per
liter,
          at 22 quid a bottle...
         it's good to be back
in the brothel perfurmery of
a bottle of bourbon.


the more i thought about it,
the more i realised:
these youtube video "creators"
they can really drag a man
down into a sour heart pit...
esp. when they make it overtly
clear that they are conscious
of their methods
and purpose...
                    i once looked at
youtube as the most perfect
jukebox, something akin
to the old listening-station
in a ****** megastore...
   i'd but the physical copy
having been given a taste...
           but... with the ongoing
fiasco of these new media /
alt. media outlets...
     for one:
   i can't imagine myself
filming myself, regurgitating
some news article...
      but who's to be blamed
for the algorithm being ******?
i was wrong about
me disliking rap music...
  proyecto tq
from mayans m.c.
   no te metas conmigo...
better i don't understand it:
but i could never buy into
the bragging rights
              of your standard rap
bongo-bongo party...
makes a lot of sense in spanish...
as it would make a lot of sense
in ******...
           but that's hip hop...
maybe proyecto tq
is also hip-hop...
            i'm not a real genre
defining pedant...
       any music:
   is worthy of the status music
beside having to sometimes
listen to the passing of
car on the street...
     the next time i will waste my time
listening to these video-creators
regurgitating
                    in their
                vulture-jouralism style?
i'm going to punch myself before
i don't listen to music
and listen to them spew...
       thank god i chose the less
intrusive medium (writing) into this
public sphere...
               just like:
i can't remember how much fun
german industrial metal
was...
        but having just invested
my attention on eisbrecher's
     '-brekker'
                      album sturmfaht...
one thing i've learned from having
acquired this tongue,
and becoming... a mongrel's worth
of soul...
                    i can see myself
   as an anglo-slav:
yes, add an (e) on the end
and you will... find the real
etymology of the noun of an ethnicity...
only two people ever
conquered Moscow...
    the Mongols and the Pollacks...
or... "pauls"...
              a pole is not really a flag
bearer...
          and to polish...
would imply: paul-on-a-leash...
hence my attention in
the other etymological branch:
   can't exactly borrow from Latin...
nor the English...
         that my ancestors were
slaves in the middle ages...
            słowo: word...
         słowianin: wordsmith...
     swovo - s'w'oh-v'oh...
                which is beside the point...
i remember taking a can of
beer for a walk...
decided to take a train
into central London...
      was chatted up by a single mother
with her child...
the child took a book
and started to explain it to...
           pristine schwabian kleinere...
i now wish i could
        have said a few simple
words:      mein herz ist,      mit du...
having acquired this language,
i had to move toward
a psychology, primordial...
    a return to ancestry...
a thickly obstructed past...
   to the uraltvergangenheit
to the erinnerung von die väter...
                         but unable to cross
further into
   what a German might...
lending himself to the mythology
of the Norse...
                Kiev was founded by
the Norse...
                  as much
    ähnlichkeit as likhet is
              to similarity - like...
                      podobieństwo...
prime words...
for comparison of etymological
convergence...

     röd
         rot
             red
                  czerwony
vit
      weiß
                white
                          biel
jag
      ich
            I
               ja

svart
         schwarz
                         black
                                  czerń

fyrkant
             viereck
                          square
                                      kwadrat

hjärta
          herz
                  heart
                            serce

but i know why i drink...
   it just dawned on me...
any other drug...
   it straps the mind into
exploratory dynamics...
      the waking-hour
to the dream-world
           and there and back...

thing with drinking...
    the only drug that lets
you to explore the heart...
   ugly emotions,
eloquent emotions...
   hidden depths and
    shallow puddles...
a lost rhythm,
a pang, claustrophobic
sensations of the heart
being nothing more than
a caged sparrow...
   then suddenly turning
into a growling lion...
   no other drug allows
you to explore the heart...
  no amount of l. s. d.
or marijuana...
  after all... alcohol isn't
associated with any psychoactive
stratum...
a silent mind...
    a silent mind and the keys
to the heart's labyrinth...
and yes:
  strict obligation
to the peacock pedantry
of keeping a mind sharp enough
to spell the words right.

— The End —